O mnie


Kim jestem?

No cóż…tu powinno paść “jesteśmy młodym energicznym zespołem i tworzymy wnętrza, bo to jest naszą pasją” :) A tu zaskoczenie…jestem absolwentką Akademii Ekonomicznej w Katowicach i  jedyne co mi się z tego przydało, to to, że dopilnuję budżetu, bo liczyć potrafię.

Już na studiach wiedziałam, że to nie moja bajka, ale, jak coś zaczynam to muszę skończyć, więc dyplom obroniłam.

Moja pierwsza praca związana była z łazienkami i od samego początku ustawiałam klientom gdzie, co i jak i… o dziwo mnie słuchali! Potem dostałam wolną rękę i mogłam decydować jak wygląda ekspozycja w salonie. Zaczęły się kursy graficzne, dokształcanie w kierunku architektury i decyzja żeby działać na szerszą skalę. I tak już minęło trochę lat, więc nie jestem “młodym zespołem”.

 

A czy design jest moją pasją? No oczywiście!

Ale to takie sztampowe powiedzenie;)

kobieta

Co jest dla mnie ważne, co mnie wyróżnia w pracy?


Zdarza mi się słyszeć "ma Pani świetną pracę, zazdroszczę..." wtedy mam w głowie jedno:) TO PRAWDA! Dopada mnie czasem releksja, że to piękne być częścią czyjegoś życia w takiej formie i może to brzmi górnolotnie, bo dom to oczywiście nie tylko przedmioty, to ludzie go tworzą, ale jednak jest coś magicznego w tym poczuciu, że pozostawiam gdzieś część siebie. 

Budowa czy remont to może być piękny czas, słucham moich klientów, ich problemów, oczekiwań, bo na końcu całego tego zamieszania stoi człowiek, który ma swoje potrzeby, przyzwyczajenia i marzenia, a ja mam tylko je pomóc zrealizować i TO JEST PIĘKNE!

Prywatnie


Godzę ze sobą prowadzenie projektów, rozwój osobisty, bycie żoną i mamą dorastającej nastolatki. Całe szczęście pomaga mi w tym BAJZEL, nasz zwariowany wyżeł węgierski, z którym uskuteczniam LASOTERAPIĘ z audiobookiem lub podkastem na uszach.

Każda wolna chwila to pretekst żeby wyrwać się w góry, ewentualnie ugotować coś pysznego;)

Dlaczego warto wybrać Studio Inside?


WYROZUMIAŁOŚĆ

Pracując nad projektem zawsze mam z tyłu głowy potrzeby klienta, design i moda to jedno, ale komfort i ponadczasowość to drugie, trzeba znaleźć złoty środek na lata, a to nie są proste decyzje. Kolejną sprawą są pieniądze, moi klienci wydają niezależnie od wysokości budżetu swój majątek i chcą mieć pewność, że dobrze go lokują, rozumiem rozterki i zawsze staram się rzeczowo podać plusy i minusy danej sytuacji.

 

ZAANGAŻOWANIE

To, że Studio Inside jest pracownią jednoosobową, to nie jest przypadek. Pracując nad projektem jestem w pełni zaangażowana i “siedzę w nim po uszy”, znam wnętrze lepiej niż inwestor, każdy mebel, szczegół, gniazdko…nie muszę się kontaktować z “zespołem” żeby coś ustalić.

 

SZACUNEK DO CZASU

…no cóż…walczę ze stereotypami, staram się oddać kolejne etapy przed deadline-em. Mam dużo dyscypliny przy pracy, dążę do tego, aby każdy etap trwał, tyle ile określono w umowie. Z drugiej strony wymagam, aby feedback trafiał do mnie również w określonym czasie. Zostawiam klientom czas na przemyślenia i konsultacje, ale nie lubię jak projekt niepotrzebnie się rozciąga w czasie, wybijanie z rytmu tworzenia nie służy wnętrzu.

 

SZCZEROŚĆ

Umowa ze mną to moment, kiedy ja staję się strażnikiem:

   A - funkcjonalności

   B - budżetu

Internet jest pełny od pięknych inspiracji, których nie da się przenieść do innego wnętrza na zasadzie “kopiuj-wklej”. Zawsze znaczenie ma szerszy kontekst, światło, przestrzeń, klimat budynku. Wymarzona lampa, mimo, że piękna, niekoniecznie będzie pasowała do Twojego salonu i ja Ci o tym powiem.

Jeśli chodzi o budżet, to jest to temat rzeka…Luksusowe wnętrze, tanie w realizacji nie istnieje, niestety!

Bogactwo lubi szlachetne materiały, tego nie da się oszukać. Sztuką natomiast jest zagrać detalem, pojedynczym elementem aby podnieść standard i zrobić efekt WOW.